Głównym celem funkcjonowania każdego funduszu na świecie jest oczywiście wypracowanie oczekiwanego zysku. Naturalnie różne grupy klientów mają pod tym względem skrajnie różne oczekiwania – jedni chcą zarabiać szybko i dynamicznie, co kwartał notując kilkunastoprocentowy wzrost kapitału.
Są to przeważnie inwestorzy, którzy dany fundusz inwestycyjny znają doskonale od wielu lat i wiedzą, czego się po nim spodziewać oraz inwestorzy najzamożniejsi, mający świadomość, że ogromne pieniądze przekazywane przez nich poszczególnym funduszom muszą dać im satysfakcjonujący poziom zysku. O wielkich i szybkich zyskach na pewno nie mogą myśleć ci udziałowcy, którzy firmom przekazują bardzo małe środki, bo chociaż poziom zysków osiąganych na koncie klienta będzie ten sam, to wartość bazowa kapitału własnego na poziomie kilku tysięcy na pewno nie da takich zysków, jak kwoty rzędu kilku milionów złotych. Niemniej najlepsze fundusze inwestycyjne świata w równym stopniu starają się o zadowolenie tych wielkich inwestorów instytucjonalnych jak i tych mniejszych klientów indywidualnych
Co muszą wiedzieć inwestorzy?
Posiadacze największych majątków, skłonni do szybkiego rzucania się w wir rynkowej gry, nie obawiają się chociażby giełdy i grania akcjami poszczególnych spółek – o ile ufają swojej firmie. Pośrednicy z funduszu muszą mieć świadomość nie tylko tego, jakie są obecne trendy w danym sektorze – powinni się opierać nie na prognozach czy założeniach, a więc wirtualnych danych, ale na twardych danych mikro i makroekonomicznych spływających zarówno od danej spółki, jak i z całego sektora.
Stabilny wzrost zysków
Niektóre fundusze jak Legg Mason wolą nie brać na siebie, a tym samym na swoich klientów, zbędnego ryzyka, albowiem nie widzą w tym najmniejszego sensu – bardziej cenią sobie swój wizerunek i stabilność, aniżeli chwilowe skoki notowania funduszy. Legg Mason nie jest skłonny do inwestowania w spółki, co do których nie ma stuprocentowego przekonania, tak samo jak nie inwestuje w podejrzane i wątpliwe regiony, kraje albo sektory przemysłowe na skraju swojej rentowności. Wolą zapewnić swoim uczestnikom mniejszy, ale za to stabilny i regularny wzrost wartości kapitału zgromadzonego na kontach, aniżeli zaryzykować własnymi wynikami i pieniędzmi klientów. Co wcale nie jest szczególnie powszechne na rynku funduszy, gdyż nie brakuje i takich młodych, raczkujących dopiero podmiotów, które chętniej inwestują w instrumenty pochodne jak opcje binarne czy krótkoterminowe kontrakty CFD, nie mające zbyt dużego odniesienia w realnych warunkach ekonomicznych i rynkowych.
Be the first to reply